Odwiedzin

poniedziałek, 21 lutego 2011

Rozdział VI

Po wejściu do domu umyłam ręce i poszłam do kuchni,za trzy godziny miała przyjść mama Michała.
-Kochanie czy ty nie przesadzasz?Lekarz kazał ci dużo odpoczywać,a ty już siedzisz w kuchni.-przyszedł Michał i próbował wyprowadzić mnie do salonu.
-No a kolacja?Ktoś musi ją zrobić.Pomogę ci.-stanęłam bezradnie.
-To ja pomogę Michałowi.A ty możesz usiąść przy stole i kroić warzywa.-rozstrzygnęła mama.
-Super,a gdzie tata?-uśmiechnęłam się zwycięsko.
-Poszedł do auta,a później nas spakuje.Aha,właśnie.Michał dałbyś radę wyrwać się z pracy na dwa dni?
-Może być ciężko,musiałbym porozmawiać ze wspólnikiem.A o co chodzi?-odpowiedział,zajmując się gotowaniem sosu.
-Myślałam że może wybralibyście się z nami  do Wrocławia.
-Dobry pomysł,zaraz zadzwonię do firmy.-wyszedł do sypialni.
Mój ukochany wrócił po trzech minutach.
-Jeden dzień,więcej niestety nie da rady.Maja masz pozdrowienia od Adama.-ucieszyłam się na tę wiadomość.
-Świetnie,tak myślę że wyjedziemy o 7,bo teraz w nocy to bez sensu.-zaplanowała mama.
-Dobrze ale teraz wypadałoby wrócić do gotowania.-przerwałam.
Zeszło nam z dwie godzinki.Kiedy wszystko było gotowe,do drzwi zadzwonił dzwonek.Michał poszedł otworzyć.
-Witaj Maju!Jak się czujesz?-uśmiechnęła się i przytuliła mnie mama.Tak,przyszła mama.
-Witaj mamo,już dużo lepiej.Cieszę się że przyszłaś.Chciałabym,żebyś kogoś poznała.
Zaprowadziłam ją do jadalni.Resztą pokierowali moi rodzice.Chyba się polubili.
Kolacja przebiegła miło i bez żadnych kłopotliwych sytuacji.Posprzątaliśmy i poszliśmy spać,rano czekała nas podróż.Nagle zatęskniłam za swoim garbusem,który powędrował...na złom,aż łezka zakręciła się w oku.

Ze snu wyrwał mnie wibrujący na stoliku nocnym telefon.Odrzuciłam połączenie od zastrzeżonego numeru i poszłam do kuchni.Była 5.30,bardzo chciało mi się pić.Weszłam do salonu,a tam...siedziała Aleksandra i popijała sobie kawę!
-Co ty do cholery tu robisz!?-"powiedziałam"najciszej jak się dało,choć proste to nie było.
-Zamki w drzwiach się przekręca.Czekałam...na Ciebie.Chciałam powiedzieć ci coś istotnego.-odpowiedziała spokojnie.
-Nie masz prawa tu wchodzić,a ja nie mam zamiaru cię słuchać!
-Michał...przespał się z Dagmarą i to nie raz....Jak byliście razem a może jeszcze jak był i ze mną.Ciekawe która będzie następna.Uznałam że powinnaś wiedzieć i przy okazji opamiętać się.-ubrała się i wyszła,a ja stałam nieruchomo i nie miałam siły nic powiedzieć.
Lecz po chwili zebrałam się w sobie,ubrałam,poszłam do łazienki,wzięłam butelkę z wodą i wyszłam.Byle gdzie,jak najdalej od tego co się stało.Wyłączyłam telefon.O 6.00 zrozpaczona zawitałam do domu dziewczyn,z którymi kiedyś mieszkałam.Nic nie powiedziałam tylko wbiegłam i zamknęłam się w swoim pokoju.Dziewczyny chciały wiedzieć co się stało,czy to ma związek z wypadkiem.Ja powiedziałam tylko zapłakana:
-Gdyby przyszedł Michał powiedzcie mu że nie chcę go widzieć i nigdzie nie jadę.Rodzice niech się nie martwią.

Po kilku godzinach wyszłam do kuchni po śniadanie.Siedziały tam zmartwione Betty i Lila.
-Boże Maja!Co się stało?
-On zdradził mnie z Dagmarą,to sztuczną lalką z firmy.Mieliśmy jechać do Wrocławia....a teraz?
-Ale skąd wiesz,że to prawda?Kto ci nagadał takich bzdur?Przecież Michał to porządny facet!-oburzyła się Beata i nagle pod dom podjechał samochód,w drzwiach stanął Michał.Wstałam i zaczęłam biec do pokoju,ale złapał mnie za rękę.
-Maja,kochanie co się stało?!
-Jak mogłeś mi to zrobić?!Jak?-rozpłakałam się.
-Kochanie,ale co?
-Przespałeś się z Dagmarą i to pewnie nie raz.
-Kto ci takich bzdur naopowiadał?
-Aleksandra,była u nas,rano.
-Kochanie przestań!Uwierzyłaś jej?
-Coś w tym chyba musi być.-przez płacz prawie nie mogłam mówić,miałam tego dosyć.
Chciał mnie przytulić ale ja się wyrwałam.
-Majka!Nie zrobiłbym ci tego!
Zrobiło mi się gorąco i poczułam tylko,że zaraz się przewrócę... 

sobota, 19 lutego 2011

Info.

Hej.Jestem wam bardzo wdzięczna za odwiedzanie tego bloga.To dzięki wam mam już ponad 1000 odwiedzin!Wiem że czekacie na nowe rozdziały i obiecuję że w tym tygodniu je zamieszczę.Powinnam znaleźć czas(mam ferie,ale i tak mam dużo zajęć).Pozdrawiam moich czytelników i nie tylko.:)